Fëandil Êlentáriel
Nick : Fëandil Aldamír Cúlinde
ID : 23
Ranga : Władca Lothlórien
 Liczba postów : 492
Join date : 22/03/2012
Age : 32
Skąd : Gniezno | Poznań
 |  Temat: Podanie: PMG  Sob Sty 26, 2013 12:36 am | |
| ID w grze: 23Stanowisko: Przewodniczący Mistrzów GryDoświadczenie: Przewodniczący Mistrzów Gry w Shire, Mistrz gry w Bruinenie, tekściarz w projekcie Ennorath oraz Halenvad, redaktor realmadrid.pl itd.Dlaczego akurat takie stanowisko: Pełniłem podobne stanowisko w III erze. Na chwilę obecną nie ma wielu osób, które mogą podjąć się tego zadania, bynajmniej panuje wyraźny deficyt graczy czysto tolkienowskich. Interesuje mnie jedynie fabuła, która jest przyczyną mojej obecności w grze - relaksuje, sprawia przyjemność i wciąga w świat, który zajmuje u mnie stopień maniakalny  Przykład umiejętności: Mgła, której obłoki pochłonął złakniony cienia mrok, zdawała się imitować gęstą, nieprzejednaną płachtę, pragnącą skutecznie zdezorientować nawet najbystrzejszy wzrok. Zwilżona stężałym powietrzem twarz elfa, zmyła surową mimikę z pomocą suchego strzępu poszarpanego rękawa. Gwałtowne czerpane, chłodne powietrze, piekło niemiłosiernie w płuca, niby cierniem raniąc nadszarpniętą krzykiem krtań i gardziel. Pożoga zwęglonych domostw, przytłoczona wszechobecną wilgocią, zdawała się powoli przygasać. Równomiernie zwalniał też oddech elfa, zaś oczy poczęły błądzić po zasypanym truchłem gruncie. Flegmatyczne kroki przerywane były pchnięciami bezwładnych ciał, co by skrócić cierpienia niedbale trafionym. Żaden z zielonoskórych nie ostał przy życiu, co nie zaskoczyło Galadhrima. Ścierwa w wielu miejscach nadszarpnięte, w większości pozbawione były głów. Na innych z kolei widniały ślady rozpłatanych jam brzusznych czy pozbawionych krwi tętnic. Oblicza co poniektórych dotykały zbutwiałej ziemi, odkrywając przeszyte strzałami plecy. Jako, że kołczan elfa był ogołocony, płytko posadzone w ciałach pociski wędrowały z powrotem do jego ekwipunku.- Calad, towarzysze! Calad! – Zawołał.
Głucha przestrzeń nie odpowiedziała jakoby zaraz z kurtyną oparów kończyły się granice świata. Apatycznie posiane zwłoki mieszkańców i najeźdźców zdawały się mnożyć wśród silnego już odoru amoniaku. Wraz z stawianymi krokami, za plecami Sindara pojawiały się kolejne postacie, samoistnie tworząc wolno posuwający się korowód. - Ledwie garstka nie doświadczyła zimnej stali pomiotów Morgotha, Aldamirze. Zbyt późno przybyliśmy. Zbyt późno nasze uszy dosłyszały wołanie, zaś oczy zbyt późno dojrzały dym. - odszukawszy wzrokiem zarys bramy, skierował się w jej kierunku.- Niewiele mogliśmy zrobić. Figurant zbyt późno przekazał wieści. Trudno byłoby przewidzieć, iż zaatakują mieścinę położoną tak blisko traktu. Podejrzewam, że nie wiedzieliśmy wszystkiego. Nie bez powodu też wybrali nieporównywalnie większe ryzyko. – Odparł, gwałtownie nagląc kroku. - Spójrzcie! Wydaje się żyw, para ulatuje z ust! – Zakrzyknął, wskazując odzianego w ciemnozielony płaszcz mężczyznę. - Armetherosie, wspomóż! – Powiedziawszy to, ruszył ku nieprzytomnemu, a wraz z nim jeden z kompanów. - Opatrzyć trzeba jeżeli ranny, tylko nie tutaj, wilgoć poniesie morę z orkowych trucheł. – Rozejrzawszy się energicznie, wskazał nietkniętą strażnicę, tuż przy głównej bramie. – Nieśmy go pod dach, z resztą rannych uczyńcie podobnie. Obozujemy tutaj. | |
|
Mardro
Nick : Lómendil Aldaser
ID : 3
Ranga : Główny Doradca
Liczba postów : 386
Join date : 31/05/2012
Age : 34
Skąd : Olkusz
| | Temat: Re: Podanie: PMG Sob Sty 26, 2013 12:50 am | |
| Podanie rozpatrzone pozytywnie. Szczegóły testu zostaną ustalone przez pocztę.
Test przebiegł bez problemu. Zaakceptowane. | |
|
