Kawiarnia "Bluszcz"

Uwagi A:
• Poniższy tekst jest zwycięską pracą w Konkursie na opis Kawiarni w Minas Tirith (https://shire.forumpl.net/t300-konkurs-na-opis-kawiarni-w-minas-tirith#3904), napisaną przez Nitaelę Havarię (ID 406).
• Wstępna poprawa błędów stylistycznych oraz merytorycznych została dokonana przeze mnie. Jeśli cokolwiek zauważycie, piszcie w komentarzach!


Nazwa budynku: Kawiarnia "Bluszcz"

Opis budynku:

Wiatr szalał pośród ciasnych uliczek Minas Tirith. Wzdrygnąłeś się kolejny raz, szczelniej okrywając płaszczem. Dzień okazał się chłodniejszy i bardziej wyczerpujący niż zakładałeś o poranku. Umysł mamił Cię wizją kubka parującej, aromatycznej kawy, która ogrzałaby zgrabiałe dłonie.
I choć niemrawo starałeś przemówić sobie do rozsądku, to następny lodowy podmuch wdzierający się pod twoją opończę, zakończył ten nierówny retoryczny pojedynek. Skierowałeś swe kroki ku kawiarni.
Błogosławiąc z daleka światła padające z jej niewielkich okien, przyśpieszyłeś. Budynek ten, o ile Tobie wiadomo, służył niegdyś jako Dom Posłańców. Chwyciłeś za zimną, metalową klamkę drewnianych drzwi, na których wciąż można było dostrzec niewyraźny emblemat Białego Drzewa. Wiatr, w ostatnim desperackim ataku, bezskutecznie starał się wyrwać je z Twojej dłoni. Tytanicznym wysiłkiem zatrząsnąłeś je jednak za sobą i z ulgą odwróciłeś się do wnętrza. Natychmiast ogarnęło Cię rozkoszne ciepło oraz ciężkie od aromatycznych woni powietrze. Tu i tam dostrzegałeś sylwetki innych amatorów kawy, prowadzących rozmowy i delektujących się zawartością swoich talerzy lub filiżanek. Zdając się na zmysł węchu, minąłeś kilka niskich, plecionych foteli ustawionych dookoła wykonanych tą samą metodą, okrągłych stolików. Kątem oka dostrzegłeś, że ściany ozdabia gęsty splot żywego bluszczu obsypany jasnozielonym kwieciem. Stanąłeś przed kontuarem.
Zza jego blatu uśmiechnęła się do Ciebie urokliwa, ciemnowłosa dziewczyna:
-Czym mogę służyć?
Widząc Twoje niezdecydowane spojrzenie, dodała:
-Posiadamy szeroki wybór gatunków kaw i herbat. Koniecznie proszę się także skusić na któryś z regionalnych przysmaków, oto karta.
To mówiąc, podała Tobie duży, cieniutki arkusz papieru, na którym ktoś ozdobnie wykaligrafował dostępne w ofercie specjały.
Gdy przesuwałeś spojrzeniem po pozycjach, których nazwy brzmiały niezwykle smakowicie lub intrygująco, dziewczyna cały czas mówiła:
- Nigdzie nie ma lepsze kawy, jak w „Bluszczu”. Starannie wybieramy dostawców, dbamy o estetykę przyrządzenia i nieustannie zgłębiamy sztukę jej przygotowania. To samo tyczy się herbat. I jak? Co podać?

Zawartość menu:

Desery:

• Samotna Góra (gałki lodów czekoladowych, zwieńczone bita śmietana i posypane tartą czekoladą)
• Słodka Luthien (lodowa melba, podawana z ciepłymi malinami)
Ogrody Lorien (kompozycja owoców leśnych z bakaliami polana złocistym miodem)
• Kopiec Smauga (lody waniliowe posypany namoczonymi w czerwonym winie kandyzowanymi owocami)

Kawy:

• Pełnia księżyca (kawa z mlekiem)
• Firmowa (kawa mieszana z lodem i bita śmietana)
• Ulubieniec (kawa o normalnej mocy z warstewką śmietanki)
• Błogie popołudnie (kawa parzona z dodatkiem mlecznej pianki i np.: czekoladą, migdałami, kardamonem, cynamonem, wanilią)
• Kryzys godziny 15.00 (bardzo mocny napar z przypalonego ziarna)

Herbaty:

• Parzony Elanor (suszone kwiaty, długoparzone)
• Złoty Silpion (zimna herbata z suszonych cytrusów)
• Srebrna Malinalda (kojąca napar wieczorny z zielonej herbaty)
• Białe Drzewo (biała herbata, klasycznie parzona)


Uwagi B - mechanika:

Nitaela zaproponowała następujące opcje:

• Po zamówieniu deseru: To było wręcz mistyczne doznanie. Twoje podniebienie zostało wypieszczone prawdziwą feerią smaków. Tę eksplozję zapachów i barw zapamiętasz na długo. Usatysfakcjonowany uiściłeś należność i ruszyłeś w swoją stronę.
• Po zamówieniu kawy/herbaty: Ach! Napój bogów! Krew żwawiej popłynęła, wyostrzając zmysły i odganiając zmęczenie. Prawdą jest to, co mówią o doskonałej renomie tego miejsca. Usatysfakcjonowany uiściłeś należność i ruszyłeś w swoją stronę.

Osobiście myślałam o czymś, co mogłoby w jakiś sposób wpłynąć na mechanikę gracza, np. kawa, herbata -> energia, deser -> przywrócenie kilku punktów zdrowia.

Uwagi C - fabuła:

Zastanawiałam się, czy nie dołączyć jeszcze możliwości otworzenia w Kawiarni specjalnego pokoju sesyjnego. Byłby on nieaktywny i przeznaczony tylko na "specjalne okazje". Gracz, chcąc urządzić w Kawiarni swoje urodziny lub cokolwiek innego, musiałby otrzymać zgodę na jego aktywację od Władcy Gondoru. Możliwość aktywacji pokoju posiadałby MG i pod jego okiem przeprowadzana byłaby sesja.

Ujmujący opis budynku, klimatycznie! Menu z polotem, kreatywnie i zachęcająco.

Co do mechaniki - zdecydowanie desery i napoje powinny mieć odniesienie w energii, a nawet manie (toż smak unosi także zmysły).
Pokój sesyjny jest jak najbardziej trafnym pomysłem. Wiem, że w planach jest kilka sublokacji z opcją "czatu", jednak w tym przypadku ilość może przełożyć się jedynie na barwność rozgrywki.

Chętnie odwiedzę kawiarnie jak najszybciej!

Cieszę się! Wobec many mam jeszcze inne plany (nie mogę ich zdradzić -> ściśle tajny projekt zagospodarowania przestrzeni miejskiej).

Muszę to chyba obwieścić w którymś z działów, bo tłumaczenie po kilkadziesiąt razy jest męczące.

Zrobienie takich "czatów" to nie problem. Po prostu dokładamy nową lokację do obecnych (już teraz mamy lokację "Shire" i lokację "Non Clima" - jeśli dobrze pamiętam nazwy z bazy danych). Pomysł na to by wmieście był osobny czat padł po raz pierwszy chyba od Athelosa, który chciał w Rivendel wprowadzić Salę Kominkową. Wzorując się na tym ja przedstawiłem Feanowi razem z koncepcją opisów miejskich propozycję Sali Bankietowej dla Królestwa Calentaur.

Ergo: taki czat to dla mnie coś naturalnego w każdym "państwie", a to jak ma wyglądać i gdzie się fabularnie będzie znajdować, to już zależy od namiestnika

Teraz idziemy dalej:

- Wpływ deserów na mechanikę jest dla mnie oczywisty. O ile kawa i herbata są jasne, to z braku głodu trzeba faktycznie przekierować wpływ deseru na stan zdrowia

- Zanim ktokolwiek zabierze się za robienie tej lokacji trzeba ustalić jak dużo energii/zdrowia ma się odnawiać.

Poza tym wszystko jest OK i jakoś spodziewałem się tu Nit. Zrobiła kilka opisów dla mnie i faktycznie jest dobra (BTW: Fëan, podesłałem jej listę opisów rasowych do zrobienia. Mówiła, że może coś z krasnoludów napisze, ale miała mi dać znać i chyba jeszcze nie zdecydowała)

Tak... Postaram się ustalić ile energii oraz punktów życia mają dawać napoje oraz desery w kawiarni. Naturalnie, oczekuję również propozycji w tej kwestii.
Opis Nitaeli w mojej ocenie jest całkiem dobry, prócz kilku błędów stylistycznych (nadal wydaje się mi, że w niektórych miejscach tekst jest trochę chaotyczny), a także merytorycznych, np. kwiaty bluszczu nie są białe (tak było napisane w wersji pierwotnej). Bez wątpienia, należy się jej jakaś nagroda za wszystkie opisy, które stworzyła i będzie tworzyć!

Dziękuje za miłe słowa, z ty, jednym 'ALE" że liście bluszczu mogą być białe, biało-różowe. Ale to dla mnie żadna różnica, jeżeli Avie chce mieć zielone, to niech takie będą.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/lj/jb/pi1h/dthvLywMDxYFl0sThB.jpg

Co do tych krasnoludów , to czy musiałby mi ktoś wskazać wiarygodne źródło wiedzy o nich (którykolwiek szczep). Wtedy zobaczę, czy jestem w stanie coś zdziałać. Tojedna z najmniej bliskich i znanych mi mi ras
I oczywiście, chętnie zrobię jeszcze jakieś opisy, ku chwale krain!

Liście bluszczu zawsze są zielone, nie byłby zdolne bez chlorofilu przeprowadzać procesu fotosyntezy. Natomiast jego kwiaty są jasnozielone (http://assets0.ogrodowisko.pl/uploads/p/0/6948/original.jpg). Na załączonym przez Ciebie zdjęciu pokazane zostały kwiaty rośliny z rodzaju clematis, które owinęły się wokół bluszczu (zauważ, że występują tam dwa typy liści).

Hmmm... Jeśli mnie pamięć nie myli to krawędzie liści bluszczu mogą być białe Nie całe, bo fotosyntezę by szlag trafił, ale krawędzie mogą takie rosnąć. To zdaje się występuje u jednego z podgatunków.

Dzięki za uświadomienie Ja zawsze myślałam, że to kwiaty bluszczu. Teraz jestem bogatsza o tą wiedzę

Mardro napisał:

Hmmm... Jeśli mnie pamięć nie myli to krawędzie liści bluszczu mogą być białe

Zgadza się!