Świat gry i jego wpływ na rozgrywkę

W związku z ostatnimi wydarzeniami podejmuję się obowiązku uświadomienia co poniektórych graczy (w tym rangowych) jak klimat świata, w którym osadzona została ta gra, wpływa na ograniczenia narzucane graczom.

1. Tu nie ma elfów "długouchów". Uszy elfie są w najlepszym wypadku zakończone lekko szpiczasto (co ładnie widać nawet w postaci Legolasa w ekranizacji Władcy Pierścieni).
2. Awatar musi pasować do opisu wyglądu postaci. drobne różnice są dopuszczalne, ale nie można przesadzać. Z kolei opis musi pasować do rasy i szczepu. Nie chcę słyszeć nawet słowa o czarnoskórych rohirrimach i nie będę miał skrupułów zbesztać gracza, który będzie mi wmawiał, że "Przecież może tak być!".
3. Każda rasa ma swoje naturalne zachowania. Przykład: Haradrimowie są raczej nieprzyjemni, z lekką manią wyższości co do innych ras, a Sindarowie opanowani, stateczni i otwarci w kontaktach z przedstawicielami ras innych niż elfy. Można być odmieńcem, ale nie chcę widzieć sytuacji, gdzie Shire zdominują sami odmieńcy.
4. Decydując się grać tutaj trzeba mieć świadomość, że świat ten różni się od innych światów fantasy. Nikt nie musi wiedzieć wszystkiego, ale od tego mamy MG i od tego jest Chat, by zapytać. Osoby znające świat Tolkiena natomiast powinny tych zasad przestrzegać i pomagać młodym graczom (którzy swoją drogą powinni być otwarci na krytykę).

Jeśli ktoś ma jakieś pytania, czy obiekcje to chętnie POROZMAWIAM na ten temat i być może dodam coś, lub zmienię.

Amen.

Czyli elf przesiadujący w karczmie może zostać obrażony, zbesztany przez haradrima i przyjąć to z pokorą, nie reagując w żaden sposób. Druga sprawa, to wrzućcie to info przy tworzeniu postaci, bo nie każdy odwiedza forum i to jest faktem, bądź w FAQ napiszcie o tym.

Z tego co wiem o elfickości to elfy nie zważały na ludzkie słowa. Były ponad to.

Wtedy historia Túrina Turambara wyglądałaby zupełnie inaczej. Los Gondolinu mógłby wyglądać jeszcze gorzej, bo Turgon nie zawierzyłby przedśmiertnym słowom Huora. Nie doszłoby też do małżeństwa Idril Celebrindal z Tuorem, synem Huora, przez co z kolei nie narodziłby się Eärendil i nie byłoby posła godnego ubłagać Valarów o pomoc dla elfów i ludzi. Nie doszłoby do Wojny Gniewu, więc do czasów Froda (o ile ktoś taki w ogóle by się urodził) w Śródziemiu panowałby Morgoth i istniałyby krainy Beleriandu.

Elfy były wyniosłe w kontaktach z ludźmi, ale byli życzliwi dla ludzi z Trzech Rodów Edainów, które z dawna zaprzyjaźniły się z elfami.

Dodatkowo szczepy elfów różniły się między sobą podejściem do różnych spraw. Sindarowie to jeden z bardziej otwartych szczepów, choć z początku Elu Thingol nie chciał wpuścić żadnego człowieka do Doriathu, ale w wyniku późniejszych wydarzeń (Historia Berena i Luthien) docenił Następców i otworzył się na kontakty z nimi. Przy samym Elwë należy wymienić jego przyjaźń z Húrinem i ojcowską miłość do Túrina, syna Húora.

Mam wymieniać dalej, czy przyjmujesz moje argumenty?

EDYCJA:
W sumie to chyba zabiorę się za tworzenie krótkiego poradnika. Do FAQ warto mieć jakiekolwiek pytania od ludzi Ale, tak Bes. Elf może Harada potraktować jakby ten nie istniał i nie zważać na jego słowa. W zasadzie... Powinien tak zrobić

Super, to teraz każdy gracz będzie musiał dodatkowo sprawdzać szczep swój i innego gracza, by wiedzieć czy może z nim rozmawiać...
Zamiast umilać, to wy komplikujecie życie graczom, bo chcecie by wszystko było 100% pod Tolkiena, chociaż sami nie wiecie jak on by rozwiązywał takie problemy. Naróbcie jeszcze więcej komplikacji, a na pewno gra będzie barwniejsza, ale tylko dla waszej grupy maniaków Tolkiena...

Kojot napisał:

Super, to teraz każdy gracz będzie musiał dodatkowo sprawdzać szczep swój i innego gracza, by wiedzieć czy może z nim rozmawiać...
Zamiast umilać, to wy komplikujecie życie graczom, bo chcecie by wszystko było 100% pod Tolkiena, chociaż sami nie wiecie jak on by rozwiązywał takie problemy. Naróbcie jeszcze więcej komplikacji, a na pewno gra będzie barwniejsza, ale tylko dla waszej grupy maniaków Tolkiena...

Nie mówię, że muszą tak patrzeć na wszystkich. Czasy się zmieniły, zła było więcej na świecie i głównie uczestniczyli w nim ludzie. Z Trzech Rodów nie wiele dziś zostało dawnej chwały, więc uogólniając: elfy będą tolerować wszystkich ludzi mniej więcej tak samo, ale chociażby Południowców będą ignorować, lub otwarcie nienawidzić, a to szczep, który łatwo odróżnić Zresztą dopuszczam lekką swobodę podejścia do rasy, ale nie przesadną. W kanonie Sindarów, który opracowuję, nie zamierzam też ujmować konkretnych szczepów ludzkich i ich łączących ich relacji z Elfami Szarymi. Nie jestem samobójcą Sam jestem graczem i choć ja wiem przy kim jak powinienem się zachować, to i tak pozwalam sobie na więcej swobody w tych zachowaniach. Mój elf jest już w ogóle otwarty i nawet z Haradrimami pogada, choć będzie ich traktował nieufnie, a czasem wrogo

Czyli jak rozumie, ktoś grający Haradimem może bezkarnie obrażać każdego elfa, w chamski sposób i gracz, grający elfem, jak rozumiem ma nie reagować tak?

No to, ja powiem krótko: współczuję graczom grających elfów, ponieważ dajecie w ten sposób możliwość, na ubliżanie postaciom gracza i ukryte chamstwo w stosunku do samej osoby gracza, gdzie nie raz takie sytuacje, z doświadczenia wiem, mają miejsce.

Do tego, czy elf nie może zareagować, jeśli ktoś mu grozi, że go zabije czy jego rodzinę, jeśli takową posiada czy przystawia nóż do gardła, wyzywa jego żonę/siostrę/córkę od np. dziwek, kurw (celowe tutaj są moje bluźnierstwa, więc prosiłbym o nie zrażanie się)? Ma pozwolić "jeździć" po sobie i po swojej rodzinie, bo ktoś gra taką i taką postacią?

Napisałem wyraźnie wyżej. Elfy są ponad słowami południowców czy easterlingów. Fabularnie moge zjechać jak psa każdą postać, a samego gracza bardzo lubić. Jeśli ktoś uzna owe słowa za atak na siebie nie ma dystansu do gry.

Nie znam Tolkiena, dlatego prosiłbym o potwierdzenie Waszych słów jakimś cytatem z książki, nawiązującym do reakcji elfów, odnośnie ich zachowania i reakcji w czasie, gdy ktoś może bezkarnie ich obrażać.

Przystaję na opinię Mardro, dodam to do poradnika klimatycznego.

Panie B - 3/4 Silmarillionu traktuje o tych relacjach.

Ja nie znam Tolkiena, ponawiam moja prośbę- chciałbym zobaczyć cytat potwierdzający Wasze słowa.

Panie B

Naprawdę potrzebujesz cytatu? Po co ta dyskusja tak właściwie?

Wróciłem po roku, trochę się mogło tu zmienić, ale ffs:
To chyba ma być gra podtrzymywana w klimacie tolkienowskim? Bazująca na nim.
Lecz czy wszystko musi być dokładnie tak jak ww pisarz sobie wymyślił?
Nie powinno być przypadkiem tak, że twórczość Tolkiena jest dla nas wskazówką?
Bo póki co to wnioskując z Waszych wypowiedzi wydaje mi się, że wszystko można by tu ułożyć paragrafami i stworzyć Konstytucję Fabularną Shire bardziej skomplikowaną od Silmarillionu.

Każdy elf jest inny prawda? Jeden zareaguje inteligentnie na obelgi Haradrima, inny zupełnie je zlekceważy. Nie twórzmy suchego schematu zachowania każdej z ras.

To tak jak z narodami w Europie. Wszędzie jest inna mentalność ale tak ogółem to wszyscy jesteśmy podobni.
Teraz weźmy przykład muzułmanów. Niektórzy uważaliby mnie za heretyka, inni pójdą ze mną na kawę.

Wydaje mi się, że Tolkien wymyślając rasy, szczepy itd itp i tak kierował się tym co widzi dookoła siebie. Czyli całym naszym światem.

Podsumowując: uważam, że powinny być uwzględnione różnice w światopoglądzie ras, mentalności szczepów/odłamów (bo zaraz ktoś mi zarzuci, że chcę zrównać wszystkich i pozwolić elfom na zabawę klockami z orkami) ale nie narzucajmy schematu postępowania w konkretnych sytuacjach

EDIT DOWN: Zwracam honor Najpierw przeczytam te kanony

Ale my znamy aż za dobrze, to powinno Tobie wystarczyć. Ty, nie mając o nim zielonego pojęcia, nie masz argumentów, aby zaprzeczyć, iż elf może zareagować na jątrzenie Harada, Easterlinga, czy jakiegokolwiek Edaina.

Kiedy będę miał chwilę czasu, takowy cytat wstawię.

Numen napisał:

Podsumowując: uważam, że powinny być uwzględnione różnice w
światopoglądzie ras, mentalności szczepów/odłamów (bo zaraz ktoś mi
zarzuci, że chcę zrównać wszystkich i pozwolić elfom na zabawę klockami z
orkami) ale nie narzucajmy schematu postępowania w konkretnych
sytuacjach

Zerknij do opisów krainy - tworzymy tam kanony rasowe, które są obowiązkowym wyznacznikiem odgrywania postaci. Są rozbudowane, opisują wiele zachowań - od koloru do wyboru.

Elfowie są ponad mowę i zdanie ludzi. Spójrz na to z perspektywy ich nieśmiertelności, to, że przeżyli więcej niż jedną erę (1 epoka > 3000 lat), na własne oczy widzieli okrucieństwo Morgotha, co poniektórzy samych Bogów, twórców Ardy. Powiedz, jak obelga "jesteś śmieciem", ma urazić, kiedy płynie z ust śmiertelnika, podatnego na choroby i zło, który ma na karku 1/30 bytu elfiego.

Panie B, właśnie dlatego tu o tym piszemy. Samego faktu tego, że Harad kogoś obraża nie znajdziemy tak łatwo. Ale kiedy uwłaczano elfom, to jeśli w ogóle odpowiadały ich słowa były wyniosłe i zadawały kłam obelgom. Częściej jednak elfy po prostu ignorowały takiego osobnika. Fëan zwykle ma mnóstwo cytatów pod ręką, ale ja nie i przegrzebanie się przez Silmarillion, Hobbita, Władcę Pierścieni i kilka innych tylko po to, żeby udowodnić, że elfy reagują tak, a nie inaczej to katorga...

Dziwne, że tutaj nie chcesz tolerować faktu, że Harad może wyzywać elfa od najgorszych, a na M. mamy sytuację, gdzie są kultury dopuszczające niewolnictwo i mnóstwo innych rzeczy. Odgrywając tam złą postać, która ma niewolnika nie będę przecież do niego mówił "Mój drogi, czy możesz przynieść mi wino?". Nie! Ryknę na niego, zwyzywam za to, że sam się nie domyślił, a powinien znać mój harmonogram i dołożę jeszcze zapowiedź rychłej kary cielesnej.

Cytat :

Eomerowi oczy rozbłysły, a jeźdźcy Rohanu z groźnym pomrukiem zacieśnili krąg wokół cudzoziemców i nastawili włócznie.
- Obciąłbym ci głowę razem z brodą, mości krasnoludzie, gdyby nieco wyżej sterczała nad ziemią - rzekł Eomer.
- Gimli nie jest tu sam! - zawołał Legolas; ruchem szybszym niż tchnienie napiął łuk i założył strzałę. - Zginiesz, zanim twój miecz opadnie.

Nie elf został tu obrażony, a jego przyjaciel. To zaś kolejna cecha elfów. W uczuciach są wierni i wytrwali.

Dziękuję, drogi Isengrimie.

Legolas jest elfem tak, a Eomer jest Rohanem czy kimś takim tak?

Jak rozumiem, Legolas jest biegły we władaniu łukiem, stąd szybka reakcja na obelgę jego współtowarzysza?

Nie rozumiem co władanie łukiem ma do chęci obrony przyjaciela, ale niech będzie: tak.

Niestety cytat jest zły, nie traktuje o naturze elfów, kiedy są celem obelg.

Kanon elfów widnieje od dwóch tygodni rozpisany w dziale "Opisy Krainy" - tam można przeczytać o ich usposobieniu i reakcjach.

Feandil: Elfowie napisał:

Zwykli zachowywać spokój i dystans, każdą sprawę pojmując z szerszej perspektywy, skrupulatnie analizując jej przyczyny i możliwe rozwiązania. Nie zważali na słowa ludzi, czy plugastw Melkora, bowiem czyny miały dla nich większą wagę od pustej mowy. Dlatego też rady elfów były tak cenne i trafne, zawierały w sobie mądrość i rozwagę. Szanowali słowo i los, tedy wsparcia okazywali roztropnie i z umiarem, nie szafując wyrokami.

Ten post zakańcza dysputę.

Akurat Legolas i Gimli to chyba wyjątek pokazujący przyjaźń elfa i krasnoluda, czyż nie?

EDIT DOWN:
Eh, dwa razy czytałem Silmarillion i nic nie pamiętam już ;/

Przyjaźń taka wcześniej występowała częściej. A jeśli nie przyjaźń to chociaż dobre kontakty tych dwóch ras. Patrzeli zawsze na siebie nieufnie, ale jednak. Krasnoludy z Khazad-dum blisko współpracowały z elfami z Eregionu

I co, chcecie żeby każdy wszystko pierw czytał, zanim zacznie grać fabularnie? Jak dla mnie to nadal bezcelowe rozwiązanie i tak jak wcześniej wspomniałem, to jedynie dla maniaków Tolkiena.

Kojot napisał:

I co, chcecie żeby każdy wszystko pierw czytał, zanim zacznie grać fabularnie? Jak dla mnie to nadal bezcelowe rozwiązanie i tak jak wcześniej wspomniałem, to jedynie dla maniaków Tolkiena.

Nie ma innej opcji, po coś to piszemy, pracujemy, poświęcamy 5h wolnego czasu na zarys rasowy, kiedy inni przychodzą po to, by wyłącznie narzekać.

Nie liczyłbym ze strony gracza, iż nie zapoznając się z kanonem (co trwa 10min), na przyjęcie do sesji, czy respektowania mocno odbiegających od normy zachowań.

Nie przeczyta, czyli będzie odgrywał źle postać. Dobra, co z tego wyniknie?
Jeżeli będzie chciał grać rasą prestiżową to niestety nie uda mu się z powodu wymienionego wyżej.
Jeżeli będzie chciał grać zwykłą rasą, a mimo to będzie ją źle odgrywać to moim zdaniem nie powinno się go za to jakoś namacalnie karać. Klęską dla niego powinno być to, że nie będzie mógł rozwijać się fabularnie. Choć z reguły wiem, że gracze którzy nie potrafią grać fabularnie nie robią tego.
Nikomu nie narzucamy stylu gry.