Tarinko, po pierwsze jesteś cholernie dwulicowa i po prostu żenująca. Dla rangi, zrobisz wszystko. Obrobisz komuś tyłek, potem pójdziesz i mu go poliżesz.
Jesli ja mam coś do kogoś i uważam, że ktoś robi coś źle, nie strzelam focha i nie uciekam, tylko ROZMAWIAM kulturalna i spokojna rozmowa czyni cuda,także w grze.
Nie przestałam Cię Anansie lubić, ale uważam, że masz pewien problem, który opisze poniżej.
Zaprosiłaś mnie ponownie na Shire, twierdząc, że pomogę, że mam doświadczenie itp. itd. mówiłaś mi jakim jestem dobry karczmarzem, jak Ci powiedziałam,że zgłosiłam się na szefa karczmy BYŁAM ODPOWIEDNIM KANDYDATEMwedług Ciebie, a dlaczego? Bo byłam dla Ciebie miła.
Spostrzegłam,iż każdy kto jest dla Ciebie miły jest Twoim przyjacielem, jednak gdy tylko zwróci Ci na coś uwagę, sprzeciwi się w najmniejszy sposób, od razu staje się Twym wrogiem.
Na początku skarżyłaś się jaki to Khamus jest podły i zły, że Enars nie nadaje się na karczmarza. Fean był boski bo rozmawiał z Tobą przez telefon (Podobnie jak boski jest teraz Ado, który dopóki ja grałam na Messie, był okropny i podły. Teraz sądzisz, iż jest w Tobie zakochany. ). Feanowi puściły nerwy, wysypało się parę nie fajnych słów i spraw, więc Fean stał się tym najokropniejszym. Oczywiście Fean stał się obiektem ataków przez Ciebie mi i paru innym osobom napisałaś,że powinien wylecieć z rangi, że jest *#%&* krótko mówiąc, żebym nie cytowała.
Ostatnio wysłałaś mi Twoją rozmowę z CAL.... W której miała rację pisząc Ci coś o tym, że zamęczasz naszego głównego mistrza gry telefonami i smsami dotyczącymi gry. Ja i parę osób uważamy, iż masz problem z odróżnieniem gry od reala, a przynajmniej zatracasz się w tych grach, wszędzie priorytetem jest RANGA nie ludzie, nie gracze, nie przyjaźnie, a RANGA. Ty jako MG potrzebujesz znaczka, pragniesz władzy, owszem masz masę świetnych pomysłów, na które przy każdej randze, która miałam wspólną z Tobą przy grach każą mi inni uważać. Mimo to przyjmowałam je z entuzjazmem.
ista osób, z którymi się pożarłaś :
- Khamus
- Enars
- Cal
- Fea
- Vraen
- JA
To nie wszyscy bo było parę innych osób z Twoich opowieści, które już nie grają, bo zraziłaś ich do gry swoją postawą, tak jak Khamusa, który według mnie jest dziwny, ale cenny dla gry, bo gra postacią jak należy i nie robi z Harada słodkiego niewiniątka do podrywania babeczek na jakieś sucharki. Moze i Khamus mistrzem Polskiego nie jest, ale warto mieć tu takiego gracza,a szkoda by poszedł w inny gry, jak pozostali i rozniósł plotkę, że tu są kłótnie. Jako MG popełniasz błędy, nie chce Cis ie grać, ważna jest ranga.
Kilka miesięcy temu gdy tu grałam jako karczmarka, nie było takiego bałaganu jak jest teraz, a kłótnia? Jedna na miesiąc. Od kiedy się tu pojawiłaś, zaczęły się kłótnie i spory. Rządzisz się jak mało kto, chcesz być władcą?
Uważam, że dla własnego zdrowia, powinnaś zrezygnować ze wszystkich "100" rang jakie masz w tych grach, wyjechać sobie w góry, wyciszyć się, uspokoić, zdystansować i wrócić, znaleźć sobie znajomych w realu i przestać zadręczać wszystkich grą, w ich prywatnym czasie, przestać się kłócić i te kłótnie wszczynać. A gdy nabierzesz dystansu i się uspokoisz, wtedy powinnaś wrócić do rang,które pełnisz, najlepiej zostawiając sobie jedną czy dwie.
- Ithienne Aethis napisał:
- Też racja. Ale to właśnie zaznaczyłam - spontaniczność, a nie dogadywanie się. A skoro Karczmarz sprowokował bójkę - no cóż... właściwie ma prawo, jak każdy nie znam całej sprawy, więc w sumie nie powinnam się tutaj wypowiadać, ale - zrobię to. Po prostu powiem, co sądzę. Jak wcześniej wspomniałam - nie wszystko musi się kończyć śmiercią, a przecież Karczmarz ma prawo do stwierdzenia, że np. jedna czy druga osoba złamała sobie palec, prawda? Nie ma sytuacji nie do rozwiązania.
Nie prowokowałam żadnej bójki, prowokowała ją Tarina, żeby zablokowac GRĘ nie bójkę Khamusa. Popełniłą ogromny błąd, kolejny z resztą w swej karierze MG.
- Tarina napisał:
- Nie karczmarz wprowadził Barnabę tylko ja. Tak, ja, bo pisałam wcześniej-jak ktoś się chwali na NC, że i tak sprowokuje bójkę itd. będę reagować...
Wiesz, spontaniczność- też jestem za, ale jak ktoś np. planuje porwanie czyjejś postaci, to jednak warto to jakoś ugadać-tak żeby główny wątek chociaż był trzymany, bo resztę tworzą Ci, co siedzą w karczmie.
Skoro nikt z nas, Mard, Ja,Khamus, nie napisał Ci, że zamierza zrobić fabularne porwanie, to oznacza, że nie zamierzał go robić w danym momencie, Khamus chciał jedynie... pograć.
- Fëandil Êlentáriel napisał:
- Khamik napisał:
- Mi pasuje kompromis
Elegancko.
Walka za pomocą broni - pozwolenie na nadzór karczmarza.
Walka za pomocą czarów - pozwolenie wyłącznie na nadzór MG.
Jestem absolutnie ZA. Nie znam się za dobrze na magii i nie potrafiłabym tego nadzorować. Broń biała, improwizowana - jak najbardziej i uważam, iż ten kompromis jest rewelacyjny