Zielarstwo projekt

Wygrzebałem to z zapisków sprzed paru miesięcy, bo mamy czynnego technika magika, który może to zrobić


Jak juz pisalem, ale niestety projekt zostal
utracony, bo go nie zapisalem nigdzie ;/
Wracam do tematu i rozpisuje od nowa
zielarstwo. Nie bede pisal co w obecnym jest
zle, bo szybciej by bylo wypisac dobre cechy
obecnego zielarstwa - nic.

Nowy program:

1. ilosc zbiorow zalezy od jakosciu gruntu na
danym polu oraz wartosci umiejetnosci zielarstwo.
2. 1 reset = 1 dzien wzrostu roslin
3. Mozna zbierac rosliny miedzy 1 a 26
resetem
4. Kazda roslina ma swoj intymny czas zbiorow
kiedy daje najwieksze plony
5. mozna sadzic kawe, ktora ma wymagania zeby
miec szklarnie i nawadnianie pol
6. suszenie ziol zabiera 0.1 energii za 1
suszenie
7. 1 suszenie daje 0.01 zielarstwa
8. 1 ziolo moze dac 1 ziarno
9. nie ma ograniczenia rozwoju poziomu
plantacji - tak jak nie ma go w zadnym innym
zawodzie. Teraz w miastach jest to 100 poziom farmy.
10. 1 sadzenie lub 1 zbieranie zabiera 0.5
energii za obsianie/zebranie 1 pola
11. mozna posiadac maksymalnie 3 farmy.



Projekt jest przemyslaly i rozwazony
doswiadczonym okiem, 5 letnim stazem
zielarza.
Do technika: Wartosci, ktore sa potrzebne znajdziesz zapewne gdzies w starych skryptach, tylko trzeba bedzie dodac zaleznosc jakosci gruntu, bo tego nie bylo wczesniej.

Taki stan rzeczy jaki proponuje ozywi
zielarstwo, poruszy alchemie, zacznie toczyc
kolem rzemieslnictwa i dobrego handlu,
napedzi gospodarke i sprawi, ze gra bedzie
ciekawsza.

Podając przykład, mogę wziąc obecny stan rzeczy: proszę spojrzeć na statystyki w posągach:
Kowalstwo 27 000 umiejetnosci to top1 - latwosc zdobycia surowcow wszelkiego rodzaju od wielu graczy, dobry zarobek, niezle punkty doswiadczenia.
Stolarstwo 650 - drogie licencje, duze koszta wyrebu lasu (maly zarobek zlota, ciagla smierc w lesie, a wskrzeszenia kosztuja), malo graczy sie tym zajmuje, niskie zbiory, duze naklady energii.
Alchemia 1450 - to moj poziom alchemii, wydalem na to ponad 100 000 energii, kowal przy takim nakladzie energii bylby tysiace kowalstwa dalej. Nie powiem ile mnie to zlota kosztowalo, bo wlosy wypadaja z glowy.
Zielarstwo 15? - Zenujace. Ograniczenie poziomu farmy do 100 maksymalnie, sa 3/4 farmy do kupienia w miastach i 5 na mapie, zbiory przeprowadza sie nie w godzinach, ale w dniach, czyli zamiast 15 godzin, trzeba czekac minimum 5 dni (120 godzin), spowalnia to gre zielarza/alchemika 10 krotnie w porownaniu do kowala czy stolarza. Zbiory sa bardzo niskie. Trudnosc zdobycia ziol na rozwiniecie farmy i umiejetnosci, za 1000 energii w gorach dostaje sie okolo 2000 athelas i po kilkaset innych ziol, ginie sie setki razy, zarabia sie malo zlota (na poziomie 3+ traci sie wrecz pieniadze na wskrzeszeniach).

Moge wyliczac dalej.

Prosze o wyrownanie zawodow.

Fogell są dwa problemy. Pierwszy z nich to brak wyważenia - ale to bolączka kazdej Vallhru. Drugi z nich to trucizna. Trucizna to zabójca magów. Jakiś Mag dajmy na to ma 150 lvl 10k sił woli i czar defesywny 100 lvl, walcząca s zim osoba ma sztylet z 1 lvl i zatruł to trucizna +600. Podczas walki mag co atak otrzymuje 600 obrażen od trucizny.

Trzeba wprowadzić ograniczenia- coś takiego jest na Messirze.
Im wyższy lv postaci tym więcej mikstur może używać:

poziom 1-3

słabe mikstury

poziom 3-5

słabe mikstury ale na poziomie II

poziom 5-7

ciut lepsze mikstury i dochodzą dopiero trucizny
itd.

To nic nie da Tarino. Wystarczy, ze zlodziej na 50 lvl kupi sobie sztylet na 1 lv, go zatruje i mag robi papa. Chyba, że znowu użyłaś skrótu myślowego i nie rozumiem twojej wypowiedzi.

A po co złodziejowi sztylet na 1 lv, skoro będzie miał dostęp do lepszej broni? Bez sensu...

Uwielbiam pisanie słów "bez sensu" od osoby, co nie grała mechanicznie Każda broń podczas walki mechanicznej wpływa na poziom zmęczenia postaci, poziom zmęczenia reguluje wytrzymałość. Broń 1 lvl prawie nic nie zabiera zmęczenia to taki złodziej może więcej razy unikać ataków maga. Przy bardzo dużej SW maga z czarem obronnym dajmy na to mnożnik czaru 1.5 nie istnieje broń zdolna przełamać jego obronę. Dlatego stosuje się broń z 1 lvl i najlepsza truciznę.

Grałam mechanicznie, nie raz i nie dwa, więc nie oceniaj mnie z góry- to, że teraz nie gram mechanicznie, nie znaczy, że nigdy nie grałam. Zajmowałam miejsce, jak mi się chciało w pierwszej 10, nie raz też byłam na 3-4 miejscu.

Dlatego, zamiast brać słabszą broń, lepiej pozbyć się pancerza, który z lvl daje więcej minusów procentowych do zręczności, podobnie jest z hełmem i nagolennikami. Im wyższy poziom tym wyższe ograniczenie danej statystyki, na ogół, jak pisałam, zręczności.

Słabsza broń jest dobra, ale tylko na samym początku, żeby sobie nabić, najlepiej na walce turowej walkę bronią tudzież strzelanie z łuku. Najlepiej zmieniać broń jeśli ma się więcej danej umiejętności niż wymagany lv czyli nim weźmiemy broń na poziom 3 najlepiej walkę bronią podbić tak na około 5-6 może więcej, wtedy, poza większą siła, która podwyższa atak, będziemy mieli również większą ilość obrażeń.

Wytrzymałość owszem wpływa nam na zmęczenie, ale nie w przypadku maga- u maga wytrzymałość jest potrzebna by móc się obronić bez pancerza, bo każdy pancerz tym bardziej ogranicza maga w rzucaniu czarów. Grałam magiem przez 3 lata, podobnie jak wojem i się uczyło tego i tamtego i sztuczek jak grać.

Najlepiej też podczas walki na arenie, w walce turowej, brać potwory silniejsze od nas, ale takie które jesteśmy w stanie pokonać bez eliksirów, tudzież obładować się sporą ilością eliksirków i można trenować.

Poza tym, ja tam nigdy nie korzystałam z trucizn- wtedy przyrost walki bronią jest niższy.

Ah, słabsza broń używana do walki z silniejszymi potworami na walce turowej, szybciej nabija nam umiejętność walki bronią czy strzelania z łuku, bo musimy, na silniejszego potwora, z większą ilością życia, poświęcić te kilka ciosów więcej, a to o te 0.01 punkta więcej.

Naprawdę widać, że grałaś xD

Najpierw rozmawialiśmy o tym, że trucizna to zabójca magów, nagle znów przytoczyłaś argumenty, które muszę zbić.

Tutaj zbroje nie tylko dają minusów do zręczności, ba nawet powiększają zręczność. Dotyczy to również nagolenników. Łucznicy na tym silniku Bruineny ubierali jedynie zbroje z bonusem do zręczności i nagolenniki z tym samym bonusem. Każde inne wyposażenie było im zbędne.

Nie rozumiem co ma omawiana do nas trucizna do walk z potworami.

Trucizna to broń do walki z graczami, szczególnie z magami, a nie z podczas grindowania.

Ale każdy z nas grać będzie inaczej i nie każdy będzie używać trucizny- poza tym, jak rozłożysz dobrze staty, to trucizna Ci nie będzie potrzebna, dlatego trucizna z wielu vallheru znika- gracze się tak wyrabiają, że to po prostu nie jest potrzebne.

Z Dobrym magiem wygra się tylko dzięki krytykowi albo truciźnie

Nie uważacie, że dyskusja zbiegła trochę z tematu? To miała być dyskusja o zielarstwie, a nie mechanice walki i zastosowaniu najlepszej broni.

Co do zielarstwa, projekt wydaje się sensowny, szczególnie, że w pewnym sensie odbiegają.
Gram kowalem i szczerze mówiąc, po pierwszych trzech grach idzie z górki. PD szybko się nabija, za niewielką opłatą w złocie i mithrilu wydobywa się surowce bez zagrożenia, że spadną Ci skały na głowę.
Do tego, nie wiem czy to błąd, czy nie, ale przekształcenie dowolnej ilości sztab, nie wymaga ani setnego punkcika energii.

Dlatego uważam, że powinno się ułatwić życie zielarzom. Może powinno się też utrudnić trochę życia kowalom ;-) Aby ich kopalnie nie były takie bezpieczne.

No wlasnie tak czytalem wypowiedzi i mialem pisac dokladnie to samo, Weyr. To nie temat o walce i magach, ale o ruszeniu rzemiosla oprocz kowalstwa.
Gdzie jest taka huta?(nie mow tu zeby nikt tego nie wykorzystal, napisz mi prosze na Shire albo po prostu zglos tam w bledach).


Przeciez sa ograniczenia. Na 1 poziomie mozna uzywac tylko mikstur z 1 poziomu, na 20 poziomie wszystkich do 20 poziomu itd.

No coz, trzeba jakos sobie radzic z magami, skoro nikt nie chce zmienic schematu walki magami, to trzeba dac graczom mozliwosc ich pokonania. Wyrownanie szans. Ale nadal łucznicy beda mieli duze tyly do reszty, bo z tego co pamietam nie mozna strzal zatruc. (chyba ze sie myle?)

Co do kowalstwa, to obecne wartosci top graczy sa chore... Nie powinno sie moc zrobic tyle umiejetnosci w pare miesiecy. Ale nie podejmuje sie napisania projektu poprawki tej klasy, za malo o niej wiem.

Prosze o wypowiedzi na TEMAT.

Wiesz co Fogell, na jednej grze, nie pamiętam jakiej, bo to było 2-3 lata wstecz, jak ktoś wyrabiał strzały mógł je zatruć w czasie ich tworzenia albo najnormalniej w świecie je zatruć miksturą...ale to niech Mardro się wypowie on się na tym zna lepiej niż ja.

Fogell mały offtop łucznik tutaj wychodzi najlepiej

Przy obecnym systemie najgorzej. Nie ma dobrych stolarzy zeby mial fajne luki, a strzalami z obrazeniami +200, to mozna upolowac krolika a nie maga. Dodaj do tego tylko 20 strzal w walce z graczem i widzisz czemu nikt na topie nie gra lucznikiem tutaj

Koniec offtopu i spamu, to jest temat zielarstwa. Wypowiedzi na temat lub zadne. (jak chcesz Khamus mozesz mi na poczte odpowiedziec)

Kham, w obecnym systemie zabicie maga przez jakąkolwiek inną klasę jest równe niemożliwości, trucizna to jedyna szansa, a o takowe obecnie trudno... Przeciętny mag na 150 lvlu ma zazwyczaj na tyle zręczności, szybkości itd. żeby uniknąć ciosu lub przeciwnika z bronią na 1 lvl zabić zanim cokolwiek zdąży zrobić, więc już nie demonizuj, że jak będzie trucizna, to po magu... równie dobrze można powiedzieć "zlikwidujmy urunicznianie, bo raz takim majzlem kogoś draśnie i po nim"...

P.S. To jest odpowiedź na pierwszego Twojego posta w tym temacie, reszty tego co pod spodem na serio nie mam ochoty teraz czytać...


Podsumowując, zielarstwo powinno być ulepszone, tak samo jak system hodowli, który tutaj leży i kwiczy... Jest potrzebne i tyle. Żeby rozwijać alchemię, dzięki której mamy trucizny.

Odświeżę problem i powtarzając za autorem tematu, apeluję o usprawnienie także jubilerstwa. Wysunęłam już nieoficjalną prośbę do Mardro o przyjrzenie się sprawie. Ale wierzę, że jeśli napiszę tu kilka słów, to nie zostanę tak łatwo zignorowana.
Fogell bardzo zgrabnie przedstawił stronę mechaniczną, ja jednak posłużę się autopsją. Największą bolączką jest meteoryt i horrendalne koszty jego wydobycia. Na dodatek bryłki pojawiają się nieporównywalnie rzadziej niż jakikolwiek inny surowiec.

1. Jako gracz 50 lvl aby awansować wymagam 25 tys pkt. doświadczenia.
2. To znaczy, że poza kupnem adamentytu i kryształów, muszę mieć około 330 szt. meteorytu.
3. Dla wydobycia takiej ilości muszę mieć w minimum 100-120 tyś szt. złota na wskrzeszenia, bo nie ma możliwości pracy w bezpiecznych warunkach przy wydobyciu (walczę z zastraszającą ilością smoków zamiast siedzieć w warsztacie).
4. Wydatkuję w poszukiwaniach minimum 500 jed.energii.
5. Na tworzenie pierścieni muszę przeznaczyć min. 2,5 tyś energii.
6.Tworzę ich około 25. Każdy wart jest 400 sztuk złota.
7. Podsumowując: wydatkuję 3 tys. energii, ponad 100 tys. sztuk złota, a zdobywam 10 (słownie: dziesięć) tysięcy sztuk złota.
Dodam tylko, że mam 700 pkt. umiejętności jubilerstwo i mogę jedynie marzyć o tworzeniu reliktów (około 2 tyś pkt umiejętności, nikt nie jest mi w stanie powiedzieć ile dokładnie- z pewnością będę już wtedy miała wnuki).
Przy wydobyciu około 100 szt. meteorytu wydobywam:
Athelas: 1690/50
Elanor: 918/50
Mallos: 1145/50
Seregon: 375/50
Utrzymuję się chyba tylko ze sprzedaży ziół, a przecież powinno być inaczej. Wartości pozostawiam mądrzejszym.
Proszę jedynie o zwrócenie uwagi na ten powszechny problem. I wzięcia pod rozwagę stworzenia skupu o niewielkich aczkolwiek stałych dostawach wszystkich surowców. Albo skupu rzemieślniczego, dobrze zaopatrzonego, ale z cenami odpowiednio powiększonymi.
Ja, Fogell, Balgator- takich graczy jest więcej.

Edit:
Jako ciekawostkę dodam: Wg cen skupowych za wyprodukowanie jednego pierścienia (wartego, podkreślam 400 sztuk złota), płacę wg cen skupowych:

pierścień przeora : adamantium (40sztuk x 28łotaz) PLUS kryształ (20 x 120) PLUS meteoryt (10 x 612) PLUS 80 energii. To daje nam : 9640 sz.z. plus 80 jed. energii.

A przecież dodatkowo za 10 sztuk meteorytu muszę zginąć co najmniej 2 razy (5 tyś złota).
I nie mówcie mi, że remedium to zmiana profesji. Jestem jedynym jubilerem, a gracze chętnie kupują pierścienie. Nie po to wybrałam tę profesję, aby "żyć" z ziół albo się przekwalifikowywać.

Nit, może opisałem to zagadnienie niezbyt dokładnie, ale postaram się rozwiać wątpliwości:

Nowa era się zbliża (powoli, ale jednak) wszystko będzie siedziało na innym silniku. Połowa rzeczy będzie wywalona, gry będzie trzeba uczyć się praktycznie od nowa. Luźne spojrzenie na jubilerstwo powiedziało mi, że do wyrobu pierścieni w nowym silniku potrzeba (!) kamieni szlachetnych. Przyznaję, że nie jestem pewien jak się je pozyskuje (może Arod wie), ale nie wierzę, że w sposób taki jak meteoryt w obecnym silniku. Niestety zmian będzie tyle, że wszelkie wyliczenia z tego silnika na nic nam się nie przydadzą, bo dopiero wy (gracze) zweryfikujecie w nowym silniku każdy jeden aspekt (założę się, że doczepicie się też wielu rzeczy, których czepiać się nie powinniście).

Dlatego wybaczcie nam (mi i Isengrimowi), że z mniejszym zapałem zajmujemy się problemami obecnej gry, bo sporo z takich rzeczy nigdy nie wyląduje w jej nowej wersji.

Ja też czekam na NE i z myślą o niej napisałam powyższego posta. Wyliczenie miało jedynie pokazać, jakich założeń ( z technicznego punktu widzenia poprawnych) nie poczynić na nowym silniku- mówię także o proporcjach kosztów do zysków, a nie o samym stopniu trudności.
Co do metali szlachetnych: wyprodukowałam dostatecznie długiego posta, wiec tą kwestię wstępnie zignorowałam, ale przyznam jedno- ten meteoryt jest tu zbędny. Mógłby zostać na potrzeby reliktów, ale nie przypominam sobie, aby taki surowieć w Śródziemiu występował nagminnie i był gdzieś wykorzystywany nie licząc stworzenia Anglachel-miecza zrobionego z "żelaza, które spadło z nieba w postaci rozżarzonej gwiazdy" .
Rozumiem, że meteoryt miał mieć taki wpływ na organizm, że podwyższał daną statystykę,
ale sądzę, że w jubilerstwie trzeba trzymać się złota i srebra, meteoryt zostawiając kowalom. A wtedy kamieniom szlachetnym można by przypisać właściwości plusowe do danych statów.
Dobrze, Mard, skoro chcesz to będę się czepiać

Zgadzam się z tym, że meteoryt przy tworzeniu pierwszego lepszego pierścienia to bezsens. To czego jestem pewien, to fakt, że do stworzenia pierścienia będzie potrzeba: planu (który gracz sam będzie "tworzył" poprzez podanie poziomu przedmiotu (ograniczone poziomem jubilerstwa), metalu i kamieni szlachetnych. Np. Pierścień 1 poziomu wymaga 5 srebra i 1 kamieni szlachetnych. Domyślnie kamienie szlachetne pozyskuje się z... Kamieniołomów. Trafiają się tam raczej rzadko, ale nie powinno się mieć takich problemów ze smokami

EDIT: Może coś z moją pamięcią jest nie tak, ale Eol wytworzył dwa miecze z meteorytu Jeden dostał się Turinowi Turambarowi, a drugi... Chyba jego syn go sobie przywłaszczył, ale nie pamiętam dokładnie.

Zaraz...czegoś↕ nie rozumiem.

Dlaczego nie ułatwić życie jubilerom i zamiast surowców tak rzadkich nie pozwolić im badziewia dla mas robić np z miedzi czy żelaza... tak wiem, która dama by chciała nosić miedziany pierścionek, ale jak napisałem to byłby prawie złom na niższych poziomach. Przy wyższych można stosować mithril a dopiero przy najwyższych tworzyć pierścienie z tak rzadkich metali.

Z resztą, ja jako kowal nie musze wydobywać nic. Przy ponad 40lvl łowisk i 15lvl kopalni kupuje trochę węgla, wydatkuje 500 energii na wytworzenie 5000sztabek miedzi...i mogę kuć za 15 tys energii miecze na 30lvl.

Porównajcie sobie w takim razie jak się gra kowalem a jak np zielarzem, czy jubilerem. Wg mnie powinniśmy utrudnić grę kowalom a ułatwić innym klasą.

Weyr ale będzie zmiana silnika toi wszystko od nowa trza będzie odkrywać