Wasze wymarzone podróże

Więc dokąd chcielibyście udać ?

Ja bym chciał udać się do Czarnobyla(wiem że to chore)
Poszwendać się w tamtych obszarach, poszukać czegoś co jeszcze nikt nie znalazł/zobaczył
Nie wiadomo co tam może być więc przydała się broń, a co do tego idzie potrzebna jest na nią licencja...plus duże promieniowanie więc jest również bardzo duże ryzyko, Ale jak to mówią jest ryzyko jest zabawa Od dawna interesuję się Czarnoblem więc z oto mój chory pomysł.

Czekam na wasze opinię/wasze wymarzone podróże

wszystkie miejsca gdzie sa góry wyższe niz 2,5 tys mnpm aktualnie zdobywam tatry słowackie za rok bułgaria;)

Anglia, Londyn docelowo, na stałe. Pozwiedzać chciałabym Japonię, Chiny (budowle <3) i sporą część Ameryki. Może jeszcze Holandię, Norwegię i Danię. I Portugalię, Francję, Włochy, Szwecję (...). Wszędzie chciałabym pojechać, zwiedzenie całego świata można uznać za moje największe marzenie.

A tak naprawdę piszę tylko po to, by oznajmić założycielowi tematu, że jak nie poprawi wszystkich ortografów to go zagryzę.

Dobra...dobra poprawiłem
PS:Trzy nocki z rzędu spałem po 2-3 godzinki

Byłem w górach, byłem nad morzem, za granicą też byłem, a jeżeli potrzebuję czegoś ciekawego, to w niedużej odległości od miejsca zamieszkania mam wiele jezior i lasów. Więc nie potrzebuję jakichś specjalnych podróży, gdy mam pod ręką to co lubię.

"Dokąt" poprawiłeś. Ale ze "z tąd" zrobiłeś coś gorszego niż wcześniej. Aż mnie oczy pieką jak na to patrzę.

o.O Word mi źle poprawił xD

Ja stopniowo spełniam swoje marzenia. Wpierw obieram cel, potem dążę do jego realizacji. Wiem tylko, że nie ciągnie mnie na północ, do krajów skandynawskich, w Londynie moja skromna osoba się nie znajdzie. Jest wiele powodów, Może dlatego, że połowa mojego bloku, nie osiedla ale Bloku! Wyjechała do Anglii, taki standard. A może dlatego, że miałam kontakt z młodzieżą z Norwegii i w naszym kraju, zachowywali się jak dzicz, tatuaże, kolczyki, alkohol...jakie to tam prawo? Poniżej 21 nie sprzedają oprocentowanych napoi? A do tego...ich uroda, zupełnie nie w moim guście.

Pierw chcę wyjechać do Petersburga, ale w planach najbliższych, mam wypad do Drezna (Zwinger, Opera...ech) w przyszłe wakacje - Portugalia. Jak się uporam z finansami, magistrami, będzie objazdówka po Rosji, bo jeszcze Moskwę obowiązkowo muszę zwiedzić. Indie będą kolejnym przystankiem w moim życiu. Japonia...cóż, mam znajomego, który się tam wyprowadził, ale... przestało mnie tam ciągnąć. Ameryka też, jak dla mnie, nie ma nic do zaoferowania, aczkolwiek Meksyk, tak, tam ponoć jest co zwiedzać, a nurkowanie to istna przyjemność!

A! Istambuł, świątynia mądrości bożej!

PS. To, że program nie podkreślił, nie znaczy, że możesz na niego zrzucić winę. I nie, nie broń się dysortografią, bo nawet na maturze masz ograniczoną możliwość sadzenia byków.

Tak, Rosja! Petersburg z obowiązkowymi odwiedzinami Teatru Mariańskiego oraz Konserwatorium Petersburskiego i wszystkie, wszystkie miejsca gdzie przebywał Dymitr Szostakowicz. A dalej Moskwa, pierwsze kroki ku ulicy Sadowej (nie z powodu Bułhakowa), następnie Konserwatorium Moskiewskie i wspaniała Wielka Sala im. Piotra Czajkowskiego, później Koleją Transsyberyjską w głąb kraju. Zobaczyć się z Mozartem w Wiedniu i przejrzeć zbiory w Österreichische Nationalbibliothek, spotkać Bacha w Turyngii, posłuchać polifonii w Notre-Dame, polichóralności w San Marco (Wenecja), Dufay'ego we Florencji, Ferrara, Mantua dla samego renesansu... Delfy dla kolumny z hymnem ku czci Apollina, Kair dla papirusu Zenona, Rzym dla Felliniego, Stany Zjednoczone, by zobaczyć Yellowstone National Park, Aden, żeby podziwiać naturę ohydy. Najbardziej chciałabym zobaczyć Arktykę i Alaskę. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że świat nigdy się mi nie znudzi.

Chciałbym się wybrać kiedyś do Gniezna.